Okiem psychoterapeuty: Pozycja schizo-paranoidalna a pandemia

Sytuacja pandemii, w której się obecnie znajdujemy, wywołuje lęk, poczucie niepokoju i zagrożenia. Aby zmierzyć się z tymi nieprzyjemnymi uczuciami korzystamy z bardziej lub mniej przystosowawczych metod psychologicznych, czyli tak zwanych mechanizmów obronnych. Są one w dużej mierze nieświadome. Psychoanalityczka Melanie Klein w swoich pracach przedstawiła dwie pozycje, w których doświadczamy siebie, naszych bliskich oraz otaczający nas świat. Opiszę tutaj pierwszą, o nazwie pozycja schizo-paranoidalna, oraz to, jak może przejawiać się w naszym umyśle w kontekście pandemii.

 

Cząstka schizo oznacza rozszczepienie, czyli taki sposób przeżywania relacji samego siebie do otaczającej rzeczywistości, w którym istnieją dwa odrębne stany emocjonalne. Jednym jest stan pełnej gratyfikacji, który jest przepełniony miłością, zaufaniem i szczęściem, a drugim jest stan jemu całkowicie przeciwny, który charakteryzuje się lękiem, wrogością i bólem. W świecie rzeczywistym jest tak, że każdy człowiek czy przedmiot posiada dobre i złe cechy jednocześnie – nic i nikt nie jest idealne albo całkowicie złe. Podobnie emocje im odpowiadające: ta sama osoba może w nas wywoływać jednocześnie sympatię, radość, jak i frustrację i gniew. Świadomość tych przeciwstawnych uczuć moduluje skrajności i nadaje im bardziej realistyczny wyraz. Gdy znajdujemy się w stanie spokoju, stabilności i bezpieczeństwa, ta mieszanina właściwości jest łatwo doświadczana. Gdy czujemy się zagubieni bądź stajemy w obliczu zagrożenia, pojawia się nieświadoma pokusa, by doświadczać świata w sposób bardziej skrajny. Ten stan jest korzystny, kiedy potrzebujemy szybko podjąć zdecydowane działania chroniące nas przed niebezpieczeństwem. Lecz gdy się przedłuża stajemy wobec ryzyka utraty możliwości postrzegania świata i ludzi w bardziej realistyczny sposób, czyli taki, który charakteryzowałby się złożonością i głębią.

Cząstka paranoidalny odnosi się do projekcji, czyli mechanizmu przypisywania własnych przeżyć, myśli czy cech drugiej osobie. Uczuciami, które często projektujemy, są złość i wrogość (choć może to być też miłość i sympatia). Złość jest odpowiedzią emocjonalną na zagrożenie i frustrację. Po pierwsze pomaga nam w zorientowaniu się, że coś złego się nam wydarzyło, a po drugie daje energię do tego, żeby pokonać zagrożenie. Jest zatem bardzo pożyteczna i daje napęd do twórczych i przystosowawczych działań. Dlaczego miałaby być zatem projektowana? Może dlatego, że obraz samego siebie jako rozgniewanego i wrogiego może wywoływać poczucie winy, a dla niektórych z nas jest to uczucie bardzo bolesne (przecież zdarzają się sytuacje, że kierujemy złość ku osobie, o której wiemy, iż posiada również dobre cechy i którą darzymy miłością albo sympatią). W związku z tym możemy być skłonni do takiego nieświadomego działania, w którym zaczynamy przypisywać własną wrogość drugiej osobie, zachowując po swojej stronie tylko pozytywne emocje i cechy. Jednak im więcej negatywnych uczuć będziemy przypisywać innym, tym będzie w nas powstawać większe poczucie zagrożenia i bezbronności. Jest to błędne koło, ponieważ zaczynamy wtedy reagować złością na wrogość, która jest tak naprawdę nasza, ale widziana w innych.

 

Ten sposób postrzegania rzeczywistości może być sposobem na radzenie sobie z własnym zagubieniem wobec skomplikowania i niejasności sytuacji, w jakiej obecnie znalazł się świat. Podział świata na dobrych i złych oraz ustawienie się po stronie dobrych – choć początkowo przystosowawcze – może posłużyć ochronie nas przed własnym złem, poczuciem winy i niedoskonałością. Gdy przypiszemy wszelkie zło drugiej stronie, stajemy w chwale i niewinności wobec tych podstępnych i nikczemnych, którzy chcą nam zrobić krzywdę.

 

 

Kiedy źródłem zagrożenia jest bezosobowy wirus, naturalnym wydaje się pragnienie ochrony oraz uruchomienie stanu gotowości i działania, które umożliwią nam zachowanie zdrowia i życia. Mechanizm rozszczepienia stawia wirusa po stronie złej a ludzkość po stronie dobrej. Dzięki takiej polaryzacji następuje nieskomplikowana relacja, która umożliwia dość łatwe emocjonalne przystosowanie do nowej rzeczywistości. Ten rodzaj relacji był widoczny przez pierwsze miesiące pandemii, gdy przy ogólnej zgodzie społeczeństwa zostały zamknięte szkoły, instytucje kulturalne i galerie handlowe. Zostały wprowadzone obostrzenia dotyczące poruszania się i spotykania w grupach. Ludzie tłumnie pojawiali się w sklepach, żeby zaopatrzyć się w artykuły spożywcze i inne produkty, pozwalające na przeżycie przez dłuższy czas w domu w odcięciu od świata.

 

Dzięki zbiorowej solidarności całego społeczeństwa w przestrzeganiu obostrzeń pandemia miała powolny rozwój. W codziennym życiu dla większości z nas nie była ona widoczna. Jedynym źródłem wiedzy o niej były media informujące o nowej liczbie zakażeń i śmierci z powodu Covid-19.

 

W związku z tym, że Covid-19 był chorobą nową, jeszcze nie poznaną, zaczęliśmy być zalewani sprzecznymi informacjami dotyczącymi profilaktyki i ochrony przed zarażeniem oraz rzeczywistej śmiertelności wywoływanej tym wirusem. Przykładem może być wypowiedź ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który początkowo twierdził, że noszenie maseczek nie chroni przed zakażeniem, a po kilku tygodniach Ministerstwo Zdrowia wprowadziło nakaz ich noszenia w przestrzeni publicznej.

 

Dysonans poznawczy wywołany niespójnością informacji, które do nas docierały, stał się źródłem nowej frustracji, lęku i zagubienia. W części społeczeństwa obrony psychologiczne umiejscowione wokół pozycji schizo-paranoidalnej zostały wykorzystane teraz w nieco inny sposób. Uwidocznił się mechanizm zwany zaprzeczeniemdzięki któremu niewygodnym aspektom rzeczywistości zostało odebrane znaczenie, albo wręcz zostały uznane ze nieprawdziwe. Stosunkowo niska ilość przypadków zakażeń i śmierci oraz rosnąca frustracja społeczna wywołana obostrzeniami, które miały negatywny wpływ na gospodarkę, spowodowały, że zaczęły się pojawiać głosy podważające racjonalność obostrzeń, przyrównując szkodliwość Covid-19 do szkodliwości grypy. Na forach internetowych zaczęły powstawać grupy kwestionujące istnienie pandemii, a instytucje o niej informujące za biorące udział w światowym spisku. W ten sposób złymi stały się różnego rodzaju grupy wpływu, którym rzekomo zależy na tym, żeby utrzymać społeczeństwo w stanie strachu przed nieistniejącym zagrożeniem w celu zdobycia nad nim kontroli. Obraz złych pomieszcza gniew i wrogość, które w rzeczywistości biorą swoje źródła w zagubieniu i frustracji tych, którzy uznają się za dobrych, i wzmacnia w tych drugich poczucie zagrożenia, chęć negacji oficjalnych informacji i stawiania oporu wobec obostrzeń. Przykładem są marsze antycovidowców.

 

Z psychoanalitycznego punktu widzenia przypomina to sytuację, w której w związku z silnym zagrożeniem powstaje pragnienie idealnego opiekuna, który odpowiadałby na każdą potrzebę dziecka w sposób doskonale do niego dopasowany. Dzieckiem jest społeczeństwo, a opiekunem środowisko lekarzy i naukowców pracujących nad zwalczeniem wirusa. Niestety służba zdrowia jako instytucja mocno niedofinansowana wymaga reformy, brakuje sprzętu, a przede wszystkim lekarzy i pielęgniarek, a badania nad stworzeniem leku i szczepionki postępują bardzo powoli. Gdy potrzeba idealnego opiekuna zostaje sfrustrowana, to zgodnie z tym mocno spolaryzowanym doświadczaniem świata, można popaść w stan jego całkowitej dewaluacji. Lekarze na początku pandemii stawiani byli na piedestale jako ikony heroicznej walki z pandemią, a później uznano ich za potencjalnych roznosicieli wirusa z powodu ich stałego kontaktu z osobami chorymi. Światowa Organizacja Zdrowia, która jest źródłem wiedzy o standardach medycznych na cały świat i której celem działania jest ogólnoświatowa walka z epidemiami, została skrytykowana za zbyt późne poinformowanie o rozwijającej się pandemii, a później wręcz odwrotnie (np. przez prezydenta USA Donalda Trumpa) uznana za źródło fałszywej plotki o dużej szkodliwości wirusa. Nieufność wobec lekarzy widoczna jest też w postulatach ruchu antyszczepionkowców, którzy szczepionki uznają za źródło różnych chorób (widać tu mechanizm projekcji własnej agresji na obraz szczepionki).

 

Zaprzeczenie może objawiać się też w bardziej subtelnych formach, czyli na przykład w negacji faktu, że pomimo braku objawów można być potencjalnym roznosicielem wirusa. Osoby z takim podejściem uznają istnienie pandemii, ale traktują ją jako coś odległego, co ich nie dotyczy. Nie zachowują one dystansu społecznego, maski noszą nieprawidłowo (np. tylko na ustach) albo nie noszą ich wcale. Maski mają za zadanie zmniejszyć rozpylanie się wirusa w powietrzu u osoby, która ją nosi. Podobnie zachowanie dystansu znacząco ogranicza jego przekazywanie. Nie jest to jednak ochrona idealna. Można się zarazić nawet, gdy zachowujemy obostrzenia (chyba, że żyjemy zupełnie oddzieleni od społeczeństwa). Z drugiej strony pomimo dużego ryzyka, nie jest całkowicie pewne, że mając przez jakiś czas kontakt z chorą osobą, zarazimy się. Zagrożenia tego zatem nie należy ujmować w kategoriach zero-jedynkowych, ale w kategorii prawdopodobieństwa, które z kolei niezbyt dobrze wpasowuje się w mechanizm rozszczepienia.

 

Opisałem pewne psychologiczne mechanizmy obronne, które pojawiają się w społeczeństwie w związku z pandemią C ovidu-19. Dodam jeszcze, że za wzmocnienie mechanizmu rozszczepienia odpowiadają media społecznościowe, które wielu z nas dostarczają informacji o otaczającym nas świecie. Początkowy chaos poznawczy z punktu widzenia pojedynczego użytkownika sieci zmienił się w bańkę informacyjną, w której spotyka on osoby o tych samych poglądach, a algorytm aplikacji podsyła mu treści podobne do tych, do których wcześniej sięgał. W ten sposób użytkownik ma coraz mniejszą szansę na zapoznanie się z informacjami, które są sprzeczne z jego wizją świata. Kontakt z ludźmi o tych samych poglądach zaspokaja potrzebę wspólnotowości, bliskości i braterstwa, która jest szczególnie silna w czasach niepokoju. Idealizacja własnej grupy idzie w parze z dewaluacją grup o odmiennych poglądach. W Internecie mamy tendencję do wyrażania pewniejszych opinii, często nie potwierdzonych żadnymi dowodami naukowymi, a także bardziej krytycznego oceniania użytkowników sieci mających inne zdanie niż nasze. Jesteśmy też mniej skłonni do tego, by dojść do zgody, niż gdybyśmy się spotkali na żywo. W spolaryzowanym świecie pozycji schizo-paranoidalnej uznanie braku słuszności własnych poglądów może być rozumiane w kategoriach przegranej i silnie nadwyrężać poczucie własnej wartości. Przed tym nieznośnym uczuciem zaciekle się bronimy. Wyzwaniem staje się utrzymanie szacunku do samego siebie przy jednoczesnym stwierdzeniu własnej omylności. Jest to szczególnie trudne, gdy oponent, pomimo różnicy poglądów, również tkwi w tej pozycji psychologicznej i wygraną w dyskusji traktuje jako triumf nad głupszymi lub nieoświeconymi.

 

W Polsce po kilku miesiącach od początku pandemii wiele obostrzeń zostało rozluźnionych. Ludzie zaczęli ponownie się spotykać w większych grupach, a szkoły, bary i restauracje zostały otwarte. Skutkiem tego ilość dziennych zakażeń wzrosła do 20-tysięcy, a liczba zgonów waha się w okolicach trzystu. To spowodowało podjęcie decyzji o ponownym wprowadzeniu obostrzeń. Wątpliwości dotyczącego tego, czy pandemia jest realnym zagrożeniem, w społeczeństwie jednak pozostały.

 

Notatka o autorze tekstu:

Autor psychoterapeuta psychodynamiczy Bartłomiej Kuzdraliński, prowadzi konsultacje psychologiczne oraz psychoterapię indywidualną dla osób dorosłych w gabinecie w Warszawie, a także w formie psychoterapii online. Zapraszamy do kontaktu. Zapisy na sesję możliwe w systemie rezerwacji online oraz pod numerem telefonu: +48 730 110 477.

Przypisy

Stephen A. Mitchell, Margaret J. Black, Freud i inni. Historia współczesnej myśli psychoanalitycznej, Kraków 2017, s. 140.

Eve Caligor, Otto K. Kernberg, John F. Klarkin, Podręcznik Psychoterapii Psychodynamicznej, Kraków 2017, s. 63, 47.

Magdalena Kocoń-Różycka, Matka Polska, [w:] Polska na kozetce. Siła obywatelskiej refleksyjności, red. Anna Zajenkowska, Sopot 2016, s. 43.

Priscilla Roth, Pozycja paranoidalno-schizoidalna, [w:] Teoria kleinowska: Perspektywa współczesna, red. Catalina Bronstein, Warszawa 2015, s. 72, 73.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia_COVID-19_w_Polsce#cite_note-mz-2

https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/jak-sie-chronic,dlaczego-ministerstwo-zdrowia-zmienilo-zdanie-w-sprawie-maseczek-,artykul,60854550.html

https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/201019948-Pandemia-czy-PLANdemia-Koronawirusowe-teorie-spiskowe.html

https://twoje-miasto.pl/art-ludzie-mowia/edyta-gorniak-pandemia-to-spisek-i161919

https://oko.press/teorie-spiskowe-w-natarciu-pandemia-to-sciema-bezczelna-grabiez-i-totalitarny-zamordyzm/

https://wyborcza.pl/7,162657,26359081,antycovidowcy-szykuja-sie-do-wyjscia-na-ulice-i-jednoczesnie.html?disableRedirects=true

https://www.money.pl/gospodarka/koronawirus-w-polsce-lapanka-na-lekarzy-i-pielegniarki-6564601241213568a.html

Ile czasu potrzebujemy na opracowanie nowej szczepionki przeciw COVID-19?

https://www.tvp.info/47462896/lekarze-bohaterami-w-walce-z-koronawirusem

https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/zaraz-nam-tu-syfa-przyniesie-brawa-szybko-umilkly-przyszedl-hejt,266,4651

https://tech.wp.pl/who-mogla-zbyt-pozno-oglosic-pandemie-koronawirusa-eksperci-prowadza-dochodzenie-6550337434012480a

https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/internet/facebook-usunal-post-trumpa-prezydent-usa-uznal-grype-za-grozniejsza-od-covid-19/0ypy5mz

Płock: „Pandemia to światowy spisek, a szczepionka będzie z czipem” – marsz przeciwko walce z koronawirusem [FILM, ZDJĘCIA]

https://www.facebook.com/DynamicPsychotherapy/posts/3237231129685891

https://plus.nowosci.com.pl/pandemia-zadnej-pandemii-nie-ma-to-miedzynarodowy-spisek-jak-sie-rodza-teorie-spiskowe/ar/c1-15083555

 

2 thoughts on “Okiem psychoterapeuty: Pozycja schizo-paranoidalna a pandemia”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Psycholodzy Mokotów Online